Skocz do zawartości

Tannoy SENSYS DC2

Typ sprzętu: Kolumny Podłogowe

Producent: Tannoy

Model: SENSYS DC2


Dobry

(4/5)


(4/5 na podstawie 2 opinii)

sprzet
fubb

Data dodania: 12 październik 2005

fubb

Data dodania: 12 październik 2005

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • wyjdzie z opinii
  • cóz, są lepsze kolumny ;)

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: ponad rok

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Dlatego że w bezposredniej konfronatcji z nagradzanymi za „wszystko” kolumnami 603 s4 czy 670av tannoye zachowały się jak niemiecka dywizja pancerna latem 40 r.

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: j.w + ese coś koło 7 tysięcy ,proac 125 i jeszcze coś tam pewnie było ale już nie pamiętam.

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: nad y 370 541i proteus ixos nie pamiętam numeru gac 2;2v1;4;reason ;xlo 11;14

Opinia:

ma byc mozliwie wyczerpująca opinia - proszę bardzo ;)

 

Pozwalam sobie na recenzję tych kolumn po 1,5 roku używania, bynajmniej nie z chęci niedługiego rozstania z nimi, naprawdę w tej cenie ciężko wybrać coś co by mi podeszło w całej rozciągłości. Wracając do tego czasu , tyle trwała realizacja i wprowadzenie w życie pomysłu jakim było wykonanie „specjalnego” pomieszczenia „tylko” do słuchania muzyki ;)

Pokój 18 m, mocno wytłumiony, zasłony, panele na ścianach i suficie ........

o.k nie jest on celem tego wypracowania, ale podkreślam to z tego powodu , że zestaw wygrzany już bardziej nie będzie i raczej w czysto mieszkalnych powierzchniach ciężko dopracować się takich warunków odsłuchowych , co dane było mi sprawdzić osobiście przed i po zmianie lokum.

Zaznaczam też że moje poprzednie wpisy na forum dotyczące dc można traktować z delikatną powściągliwością ;) ,choć faktycznie pewne rzeczy niezmienne są.

Wygląd;

może miałem po prostu szczęście ,że w dniu zakupu nie zwracałem na to najmniejszej uwagi, a co by nie mówić dziś się przyzwyczaiłem:)

wnętrza głośników nie było mi dane naocznie „polukać”

Zewnątrz połączenie motywów hi-techowych - obejmy metalowe, duże świecące śruby, kolor głośników z pewną elegancją i jak by to nazwać , może klasyką czyli(w mojej wersji) ciemną okleiną,[ tak ,tak jeszcze nie fornir, bo to już byłby chyba inny przedział cenowy ;)] położoną bardzo ładnie bez jakichkolwiek wad na zgięciach, do tego przód obciągnięty jakimś takim delikatnym materiałem (przepraszam nie wiem co zacz), cał0ość faktycznie może się spodobać, jeśli nie zawsze jest maskownica zakrywająca cały przód.

Uwaga; nie dopuszczać do tych głośników kogokolwiek z tłustymi ‘rencami’ ;)

jedyny zgrzyt to tylnia ścianka cofnięta w stosunku do boków o 1mm.

Gniazda bi –wire to jak dla mnie w tej cenie bomba ,nie spotkałem lepszych, czy banan czy widełki czy goły drut pewnie z 6mm2 nie ma problemu i jeszcze miejsce na grzebactwo jest nie mówiąc o samych nakrętkach , które nie dość że ładne to jeszcze solidnie wypełniają swe obowiązki, poza tym gniazda umieszczono nisko tak że nie ma problemów z łączeniem kolumn „węzami boa”.

Co jeszcze:

bas refleks z tyłu a więc jednak mamy narzucone pewne wymagania dotyczące odległości od tylnej ściany, super” gwizdek” na górze głośników co wyklucza jakiekolwiek eksperymenty z dociążaniem –choć z doświadczenia powiem ,że z tym nie ma tu jakiś problemów w tej kwestii ,kolce są choć mogły by być bardziej estetyczne.

Dźwięk;

jeszcze tutaj nasuwa mi się taka uwaga że do pomieszczeń poniżej 15 m2 bym dc nie wkładał ,choć z drugiej strony w 25 m2 też się one wybronią.

I dla całkowitego wyjaśnienia powiem że u mnie kolumny stoją na kolcach na marmurowych płytach ,a to wszystko stoi no terakocie, łączone głośniki są bi wire i wyszło mi że tak jest lepiej :)

scena kreślona przez nie zaczyna się minimalnie za kolumnami , jest naprawdę dużej głębokości, na dobrze nagranych płytach bezproblemu wychodzi na boki ,bez żadnego problemu można umiejscowić poszczególnych muzyków, nie ukrywam ze głośniki te przekonały mnie do siebie poprzez prezentacje średnicy cała reszta to dodatek (wiem wiem jestem starym „grzybem”),ale prawda jest taka że wokale są bardzo namacalne i realistyczne, można powiedzieć że panie spacerują po pokoju, a wieczorami można wypić browca naprawdę w doborowym towarzystwie , oczywiście zależy kogo się zaprosi czy będzie to pijany jim m., czy pełen spokoju john lee.

Przyzwoicie nagrane koncerty oddają naprawdę namiastkę realizmu ,czy to będzie stary kościół ze skrzypiącymi ławkami „ruda) ostatni kawałek the book...; czy nieduza sala clapton unplugded czy też wielki stadion grand funk- caught in the act.

Wszelkiego rodzaju głosy, dzwięczenie strun oddawane są bardzo przekonujaco,tutaj np. bluesowa akustyczna surówka po prostu wciąga .Stereofonia ,cóż nigdy nie słuchałem żadnego wzorca , ale nie mam tu żadnych uwag ,na płycie rogera .w pies szczeka za ścianą pokoju ,radio gra 5o cm na lewo ode mnie mimo ze siedzę 2,5 m od kolumn a sanie wyjeżdżają z garażu . Co do góry pasma na pewno nie można mówić o jakiejkolwiek analityczności czy ostrości choć w drugą stronę na pewno nie powiem że dzwięk blach jest w jakikolwiek sposób zamglony ,wystarczy sięgnąć po cult-owy electric i już od pierwszego utworu blachy są na swoim miejscu, zresztą idąc dalej na life before... gov’t mula też trudno doszukać się jakichkolwiek niedociągnięć w tym zakresie,no może nie jest to 100 %neutralności ,ale...... , wracając na moment do „muła” ostatni utwór na life... – pomieszcznie nagraniowe można rozmierzać centymetrem zarówno w szerz wzdłuż jak i na wysokość. tutaj nasuwa mi się jednak taka uwaga kolumny te nie oszukają jeżeli jakiś materiał jest marnie nagrany to tak zostanie odtworzony dlatego niektóre płytki mogą zdołować np. .in rock to tragedia w stosunku do debiutu sabbatów.

No i został nam bas, w zasadzie zmiany które tutaj zaszły po zmianie pomieszczeń można nazwać rewolucyjnymi. Stał się potężny, nie no ,nie burzy mi ścian tylko gdyby ktoś powiedział że są to te same kolumny to bym mu nie uwierzył (nie wykluczam ze wpływ na to ma też nad który basu nie skąpi, ale np. słuchając tych głośników z cyrusem można było odnieść wrażenie większej kultury, ale też i nie sięgał on w te rejony które oferuje nam 370.

Ogólnie średni zakres tego pasma jest barwny i jak najbardziej trzymany za „twarz” natomiast czasami w głębokim dole słychać pewne spowolnienie(myślę że planowana końcówka mocy rozwiąże ten „problem”),poza tym pewne muzyka dzięki temu utrzymuje swój ciężar gat.

Na zakończenie dodam że w tym zestawieniu są to głośniki które nie męczą ,czasami słucham kilka godzin dziennie, natomiast repertuarowo rock , blues , małe składy , śpiewające panie to jest to co „tygryski” lubią najbardziej.

I jeszcze naszła mnie taka uwaga, mimo ze są to głośniki „przyjazdne” prądowo to jednak nadmiar mocy im służy , poza tym swoje prawdziwe oblicze pokaża minimum na 40 % swoich możliwości .


skali

Data dodania: 05 wrzesień 2004

skali

Data dodania: 05 wrzesień 2004

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • przestrzeń, średnica, całkiem niezły bas, niektóre elementy wykonania
  • niektóre elementy wykończenia

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: od 1 miesiąca do roku

Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: AUDIO STYL, Katowice

Ile zapłaciłeś/aś?: 3.300 (przecena)

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Po przecenie bdb relacja cena/jakość

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Mission M34, WFD Pacyfic EVO 30, B&W 602s3, KEF, TANNOY Fusion 4, Phonar 150, JBL, DALI 6006, Avance Omega 509 mkII, Paradigm Monitor 7

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Wzm. ONKYO INTEGRA 8850, CD SONY 228 ESD, kabel gł. Oelbach

Opinia:

Szukałem kolumn z zakresu cenowego 2 - 2,5 kzł, jednak różnica między SENSYS-ami a najlepszymi moim zdaniem z tej stawki MISSION 34 była na tyle istotna, że sięgnąłem głębiej do portfela. Pomogła mi w tym istotna obniżka ceny uzyskana ze względu na pogniecone membramy w "supertweeterach", które jeżeli nawet słyszę, to o tym nie wiem. Być może dźwięki, które przetrwarzane są przez supertweeter (powyżej 16 kHz) biorą udział w ogólnych doznaniach, np. pomagają budować głębię.

Głęboka scena i świetna stereofonia to właśnie wyróżnik tych głośników, do czego z pewnością przyczynia się koncentryczny głośnik średnio - wysokotonowy. Dla zwolenników tego rozwiązania, rozważających zakup np. KEF-a Q5, radzę porównać je z SENSYS-ami. Tannoye wygrają w każdym aspekcie. Opisując moje spostrzeżenia, to DC-2 mają całkiem spory i dobrze kontrolowany bas, przyjemną średnicę i przestrzenne, pozbawione zabrudzeń wysokie tony. W basie nie ma śladów nielubionego przeze mnie dudnienia, którym np. wykazał się PACYFIC EVO 30. Wysokim tonom brakuje może nieco ostatecznego szlifu i perlistości, są jednak i tak znacznie lepsze niż we wszystkich innych kolumnach z zakresu 2 -2,5kzł, które chciałem kupić , jak również Q5 i WH Pacyfic EVO 30. Pewne zastrzeżenia może budzić jakość wykończenia, gdyż jest ona bardzo "nierówna". Z jednej strony przyjemny, obciągnięty materiałem front, wpuszczone w wyfrezowania głośniki przykręcone wpuszczanymi, chromowanymi wkrętami, genialne gniazda przyłączeniowe o pięciu zaciskach (piąty to patent Tannoya służy do uziemienia ekranowania głośników). Z drugiej strony winylowa okleina z widocznymi (na szczęście z tyłu) śladami nierównego łączenia. Cóż, za ok. 4kzł nie można mieć supertweetera, supergniazd, dualconcentric i forniru. Dodam jeszcze, że kolumny zaczęły "grać" po kilku dniach, a producent sugeruje odsłuch po 30 godzinach wygrzewania. Coś w tym jest...




Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.